“Ofiarowali rękę Kościołowi i ich oświadczyny zostały przyjęte”. Klerycy włożyli po raz pierwszy strój duchowny
Ks. Wojciech Bartkowicz, rektor warszawskiego seminarium, podkreślił, że podczas nieszporów z obrzędem kandydatury do święceń ośmiu kleryków publicznie potwierdziło swoje powołanie a dzisiaj otrzymają pierwszy dar od Kościoła, czyli strój duchowny – Ofiarowali rękę Kościołowi i te ich oświadczyny zostały przyjęte – mówił.
Przypomniał, że obecny na uroczystości ks. infułat Stanisław Kur – wieloletni rektor seminarium – który obchodzi w tym roku 70. rocznicę obłóczyn, wstępował do seminarium, gdy Kościół traktowano, jako wroga postępu. – Ale kleryk Stanisław nie bał się przyjść do seminarium, założyć sutanny i zapiąć po raz pierwszy jej guzików – mówił. I dodał, że mimo kolejnych, trudnych dla Kościoła, dziesięcioleci – związanych z internowaniem kard. Stefana Wyszyńskiego, zmagań z władzą ludową „która próbowała napisać historię Polski na nowo”, śmierci ks. Jerzego Popiełuszki – ks. Stanisław „codziennie rano zapinał sutannę”.
Rektor podkreślił, że włożenie sutanny „nie jest teatrum, nie jest na próbę, dla zabawy, na dwa lata, dwadzieścia lat, ale jest na zawsze”. – Życzę wam, żebyście póki wam tchu starczy zapinali codziennie sutannę i robili swoje – mówił do kleryków.
Po zakończeniu kazania, podczas właściwego obrzędu obłóczyn, ks. Wojciech Bartkowicz pobłogosławił sutanny kleryków, którzy “wypowiedzieli swą gotowość służenia Bogu w Jego świętym Kościele”, a następnie włożył na każdego z nich strój duchowny.
– Bóg wpisuje swoje powołanie w dusze ludzkie atramentem sympatycznym, dlatego potrzeba czynnika wywołującego, potrzeba kogoś lub czegoś, co pozwoli ujawnić się temu ukrytemu pismu Boga – mówił na zakończenie Mszy świętej ks. Wojciech Bartkowicz i podziękował wszystkim zgromadzonym, którzy “zaznaczyli się na drodze odkrywania i realizowania powołania u obłóczonych”. – Towarzyszcie im swoją modlitwą – dodał.
Do alumnów zwrócił się również ks. Stanisław Kur, który podkreślił, że “każdy rok do realizowanie kapłaństwa jest dobry i nie ma lat lepszych ani gorszych”. Nawiązując do historii przypomniał, że poprzednicy nowo obłóczonych przygotowywali się do kapłaństwa podczas okupacji – co groziło niewolą lub śmiercią – i przyjęli je w pierwszych latach odzyskania niepodległości. – Tamten rok był dla nich dobry, ale każdy rok jest dobry, dla was ten rok, w którym wyrażacie swoją gotowość dążenia do kapłaństwa. Cieszcie się nim, zapamiętajcie go i miejcie go w swoim sercu – dodał.
Od czterech lat wydarzenie zwane obłóczynami odbywa się w warszawskim seminarium w I Niedzielę Wielkiego Postu